Pod namiotami w Niemczech.
Wczorajszy dzień był bardzo bardzooo fajny. Od rana u Izki w Kornym, potem mecz w bardzo miłym towarzystwie, z bardzo miłą osobą (pomijając fakt mojego prawie złamanego nosa ;p ) , następnie kręgle w równie miłym towarzystwie, a na sam koniec gra w remika zakrapiana odrobiną soczków procentówych ;p haha. Chciałabym częściej takie dni jak ten wczorajszy.
Podsłyszany wczorajszy tekst kłócących się dwóch kolesi na kręglach :
koleś 1 : zostańmy przyjaciółmi, po co się stale kłócić...
Koleś 2: serio?
Koleś 1 : nie, wypierdalaj.
Śmiałam się z tego przez dłuuugi, dłuuugi czas xD
+lecę, rachu czeka.