Zdjęcie z pierwszego lotu mojego maleństwa po mieszkaniu :) Ten latający słodziak i szkodnik jest już ze mną ponad 5 tygodni. Jeena, jak to zleciało ;)
Wczorajszy dzień mega udany ;) Udało mi się kupić wkońcu prezent dla mojej mamy na przywitanie ( wracają już w poniedziałek ) , udałam się z dziewczynami nad jezioro ( o dziwo, przeżyły obie ) i nawet udało mi się nakłonić Dalię do zamoczenia się.
O wieczorze zbyt wiele pisać nie chcę. To zbyt osobiste ;*
Jest pozytywnie moi drodzy, bardzo pozytywnie :)
A teraz, czas się ogarnąć po nieprzespanej nocy i wyjść. Marta pewnie już czeka.
" Nie wstydź się tego, że Cię kocham. O nic Cię nie proszę, jedynie o to, byś pozwolił siebie kochać jeśli starczy mi sił."