koniec życia jest jak początek czegoś co nazwano innym życiem..ciekawe co jest dalej..po pewnej wiadomości jaką dostałam stwierdzam ze ochota sprawdzenia tego jest teraz tak silna ze nie wiem czy się uda powstrzymać żądze jaką mnie ogarnia kiedy widzę ostre rzeczy....boje sie tylko ze już sobie nie pogadamy jak juz sie stanie..ręka boli jak nie wiem ale lepiej mi już ;/
popłakałm sobie i nie ogarniam czy jutro szkoła czy nie..ee.. siedze dlaje zamknięta i nie wyjde..za bardzo świat mie zranił i za bardzo sie go boje..tak jak ludzi ;C. boje sie bo słysze muzyke ale nic nie gra..;O i zwidy mam jakieś..przeraza mnie to ;C...będąc na spacerze o północy przechodziłam obok cmętarza i powiem wam ze starsznie sie wystarszyłam bo coś mi migneło..jprdl dalej słysze muzyke !!;O :CCCCC <boisie>