T: wybacz mi mamo
Pomyliłem się i upadłem
Przełknąłem ślinę
I poszedłem dalej
Zobaczyłem ciebie
I rysę na błękitnym tle
Lecz szedłem dalej
Ktoś mnie zapytał gdzie jest ten znak co był na niebie
Lecz ja nie wiem
Zniknął za słońcem
Wybacz mamo że zraniłem twoje serce
Obudzę się i już do tego dnia nie powrócę
Mówią że nie masz serca
A dusza ci uciekła
Lecz o to co kochasz walcz
I chroń
Bądź gotów na to co jest następne
Trzy nadzieje mam
W całe nie śmieje z ciebie
Lecz….
Choć czas lecz rany
To już zacznę wierzyć w Boga
Bo wiara pomaga
I to jest dobra rada
Krzyczę to jest moje serce
Obudzę się rano i przywitam poranek
Wybacz mi mamo że zraniłem twoje serce
Zacznę walczyć bardziej
O to co kocham najbardziej.