Biegła ile tylko w nogach było sił. Krzyczała jak najgłośniej tylko mogła. Chciała czuć się wolna, wyzwolona. Wiedziała że tak musi, tylko jeszcze nie wiedziała dlaczego. Była zła.
Słowo "nie wiem" ostatnio zbyt często gości na moich ustach i w mojej głowie. Nie wiem nic. Nie wiem nic o sobie. Czyżby bezsens znów wkradał się do mojego życia? Nie będę prosić o pomoc, ona sama musi przyjść.