i know u love me 

no więc jak widzicie - wróciłam ;)

przepraszam Was za usunięcie wszystkich wpisów oprócz pierwszego, ale musiałam.

złe wspomnienia z nimi związane wzięły górę..

nie pisałam i nie dodawałam nic tak długo, ponieważ musiałam odpocząć, przemyśleć wszystko.

uświadomiłam sobie jak wiele błędów popełniłam w swoim życiu.

nie za dużo?

ale teraz wracam z nowym, pozytywnym nastawieniem Pysie!

dnia 06.05 zakończył się mój związek, dużo ostatnio o tym myślę..

myślę o tym, jaką krzywdę wyrządził mi pan W. swoimi obietnicami, deklaracjami, których nie dotrzymał do końca..

nie uważałam, że będzie to związek stały, na całe życie, ale nie wiedziałam też, że tak szybko spadnie on na dno.

nic się nie dało już uratować.

ale tak na logikę, po co zaczynać nowy związek, jeśli z głowy nie wyszedł Ci jeszcze ten stary?

o to trzeba by zapytać tego oto pana..

teraz obiecuję dodawać notki , że notki będą dodawane dość często.

nie będę Was już zaniedbywać.

a teraz kończę,

BUZIOLE PYSIE :*