27-31.03.2020 Nóż- ,,misiek"

Fot. Kontynuacja z muzeum 2019 

Trochę narobiłam sobie zaległości, ale spokojnie dziś jest ten dzień, w którym to nadgonię. 

Będzie krótko- taką mam nadzieję :P 

27.03- piąteczek- dziś miała odbyć się pierwsza próbna rozmowa klasowa. Dlatego przygotowałam laptopa taty (mam tu na myśli ściągniecie programu - Zoom [swoją drogą nigdy wcześniej o niej nie słyszałam] coś jak Skype, ale jak dla mnie czarna magia troszku), oraz próbnie skontaktowałam się z Amelką bo wiedziałam, że ona też na tym działa. Także uzyskałam kilka cennych rad i wskazówek i sprawdziłam, jak to wszystko działa. Działało także był to 1szy mini sukces tego dnia. Sama rozmowa klasowa czysto techniczna okazała się również owocna, aczkolwiek niektórym internet przerywał i co jakiś czas znikali. Z perspektywy tego, że już pare lekcji online było- mogę powiedzieć, że sytuacja techniczna już tak nie utrudniała komunikacji. Nie ukrywam fajnie było zobaczyć te uśmiechnięte twarze uczniów, jednak trochę się tęskni za nimi, ale uwaga TYLKO trochę :P 

Po spotkaniu online nadrobiłam zaległości z tygodnia- serialowe np Przyjaciółki, Toy Boy, Ślub itd. 

Odbyłam również rozmowę z moim uczniem, ale przyznam, że ciężko tak pracować na odległość nawet by pokazać mu, jak rozwiązywać zadanie. Wysłałam mu jednak dokładne opracowanie z przykładami, jak to zrobić więc mam nadzieję, że okaże się to pomocne. 

Niepokojące, jak niektórzy ludzie a znoszą sytuacje związaną z wirusem... Na szczęście taka sytuacja miała miejsca poza granicami PL, ale to nie jest w porządku, gdy ktoś podchodzi do Ciebie i mówi, że masz odejść z miejsca w którym aktualnie przebywasz (otwarta przestrzeń), bo inaczej poderżnie Ci gardło :O Dla mnie przerażające. Także gdy wychodzicie to uważajcie na siebie i innych, bo nie wiadomo kogo można spotkać. To akurat żadna rewelacja, bo nigdy człowiek tego nie wie (już nawet pomijając obecną sytuację), ale jak widać może być czasem niebezpiecznie. (stąd nóż w tytule) 

28.03- Wczoraj przegapiłam rozpoczęcie festynu, więc w sobotę przysiadłam oraz do postów na stronę (nie wiem czemu nie mogę tutaj wstawiać linków :/ pojawia się okienko, ale jest puste, czy też ktoś ma taki problemik???? - chodzi mi o wstawienie linku w jakiś wyraz, [bo wkleić sam link mogę], ale zawsze robiłam to poprzez kliknięcie na dany wyraz/słowo i przechodziło.. coś ala hiperłącze), ogólnie to dodając wpis na photobloga mam tylko pole do wpisywania tekstu- nic nie mogę zmieniać, ani czcionki -nic a nic, a tak nie było.. Hmm to funkcja pełnej edytacji jest dostepna, jak ktoś ma konto pro? Nie było mnietu dłuższy czas więc może pozmieniało coś i obstawiałabym właśnie to. A do tej pory nie zwracałam na to uwagi, po prostu edytowałam tekst po dodaniu wpisu. Ale dziś tych pytań! :P 

Wieczór standardowo z chłopakami z Vogule Poland (to już 3 domówka), już kiedyś o nich wspominałam- albo się ich lubi albo nie.  

Tego dnia wjechał audiobook 'Próby ognia' w ramach przypomnienia jest to II część Więźnia  labiryntu. Rozpoczęłam studiowanie książki do poduszki pt ,, Święty Grzybóg" - Waldemara Borowskego. Niebawem książka trafi w prawowite ręce, ale skoro na ten moment jest w moich, to ciekawością poszerzam swoją wiedzę. Czyta się szybko, bo książka bo dużo zdjęć i obrazków ;p Obejrzałam kolejny odcinek albo dalszą część odcinka Toy Boy- to irytujące, że nadal nie wiem kto jest zabójcą! #maja_detektyw 

29.03- Kontynuacja wspomnianego serialu oraz audiobooka; jeśli chodzi o audiobooka to strasznie nużący głos ma Łukasz Garlicki (nie wiem czy to kwestia sposobu w jaki go czyta, bo znając go z wielu ról aktorskich to nigdy nie odczułam tego), festyn dokończyłam, rozpoczęłam treningi domowe z MelB a na obiad wjechał ryż z kurczakiem heh na masę ;p Do poduszki kolejne studiowanko ŚG. I nabity został nowy lvl (tytuł) 

30.03- od 9 lekcja online, dostałam o 8:45 link, który mi nie dział, jak należy, więc haker maja obeszła trochę system i po 9 dopiero dołączyła do lekcji. Dokończyłam swoje czyszczenie organizerów łazienkowych wraz z zawartością #dumna Nawet posegregowałam na nowo ich zawartość, teraz pędzle mają swoje stałe miejsce i pozostałe kosmetyki (a trochę ich się nazbierało), Miałam tego dnia jakiś spadek formy- przeleżałam godzinę w łóżku (ot tak), gdy zjadłam pomidorową od razu jakoś wróciłam o życia ;p Odpuściłam sobie MelB, bo odczuwałam 1sze zakwasy. Skończyłam Próby Ognia- jeśli chodzi o książkę to podobnie, jak I część 1:1 w zasadzie to co w filmie, także film atrakcyjniejszy. Nocne studia ŚG cały czas trwają. 

31.03- obudziłam się o 8, by pójść spać dalej. Jakoś się nie wyspałam. O 11 lekcja chemii. Szybko zleciała ta niecała godzina. Potem rozmawiałam z mamą mojego ucznia, mają problem techniczny z jego komputerem, po jakimś czasie się wył. Myslę, że to może kwestia przegrzania albo jakiś kabelek w środku się poluzował.. Może ktoś zna jakie inne powody mogą tego być (poza kwestią czysto sprzętową albo systemową), + można raz na 2-3 miesiace otworzyć komputery i je oczyścić z kurzu ;) (oczywiście jeśli mówimy o PC stacjonarnym- znając mnie tutaj pewnie wiedzie lub pamiętacie, że nienawidzę laptopów i jestem wierna stojącym klockom jeśli chodzi o sprzęt komputerowy)- oczywiście jesli chodzi o pracę na dłuższa mete, do laptopów nie mam nic jeśli mam z nich korzystać krótko albo na wyjazdach- wtedy się sprawdzają, aczkolwiek nie wyobrażam sobie ciągłego ładowania ich, bardzo szybko się one nagrzewają i touch pad (w domu na bezprzewodowej myszce działam bo inaczej chyba bym oszalała) #maja_maruda Heh znowu odbiłam od tematu. 

Potem napisałam Kubie, jak ma rozwiązać zad dom z fizyki- jestem z sb dumna, bo napisałam wszystko tak, że to on musi pomyśleć, mając solidną notatkę, wszystkie informacje (mało tego jeszcze znalazłam mu filmik z tym doświadczeniem, gdzie ma wszystko praktycznie na wyciągnięcie ręki) by rozwiązać zad domowe- nie bedzie dostawał gotowca z odpowiedziami nic z tego. Rozleniwił się więc trzeba kilka śrubek podkręcać. 

Trochę roboty z tym miałam tym bardziej że fizyka nie należy do najłatwiejszych + nie należy do przedmiotów które ja lubię, ale póki co jakoś to idzie. Mam nadzieję, że problem z komputerem zostanie rozwiązany, bo zrobią mu się zaległości.. Tego wolałabym uniknąć, a do tego czasu trzeba będzie pisać ręcznie. 

Dziś wjechała MelB konkretnie, znalazłam w sb moc i pocisnęłam 2 treningi! Przyznam, że pominęłam tylko 2 ćwiczenia (wiecie, nie wszystko od razu) czuje że będą zakwasy, oj będą. Byłyśmy z Teqi na spacerze, codziennie gdzieś widujemy patrole policji, a jeśli chodzi  o pogodę to ładna, ale zimno :( Gdzie ta wiosna? Chociaż może i dobrze, że jej nie widać, przynajmniej ludzie siedzą w domach, jak się zrobi ciepło pewnie będą chcieli wychodzić, a w obecnych okolicznościach nie jest to... już chyba nawet można powiedzieć dozwolone. 

Mam nadzieję, że Wy jakoś dajecie radę w tej kwarantannie i nie zabijacie w domach. 

Dużo spokoju i cierpliwości życzę oraz by wasze sprzęty z Wami współpracowały!