14-17.12.2018 WeekEND?

Fot. Jak obiecałam w poprzednim poście oto kontynuacja ;) MintCloud https://www.facebook.com/MintCloud.me/?ref=br_rs Fundacja One Day https://www.facebook.com/fundacjaoneday/ Już nie będę pisać o co chodzi, macie to powyżej lub w moim poprzednim poście. :) 13.12.- dotarłyśmy do Bydzi dość późno niż to było planowane, ale całe szczęście że jednak wróciłyśmy. Szłyśmy dalej pieszo, na przystanku została jagoda czekając na autobus, bo obawiałyśmy się, że na kolejny już nie zdąży w ciągu 5 min. Okazało się, że moim tempem by zdążyła, bo pomachałam jej :P Dobra dalej już krócej: 14.12 piątek zleciał jak szalony, Nie pamiętam nawet co takiego się działo, obejrzałam kolejny odc Peaky Blinders (jestem na 3 sezonie) oraz Orange is the New Black, ostatnio wróciłam na pełnej do niego. Weekend pod znakiem zapytania... 15.12- sobota, wpadła ciocia, gadu gadu, miały być plany, spotkanie, ale cóż nic nie wyszło z tego :( Chyba zasnęłam dopiero po 2 w nocy także tyle w tym temacie. 16.12- skutki późnego zaśnięcia odczułam kolejnego dnia, miałam wrażenie, że nadal jest depresyjna jesień, ale to nie to. Dobra ciszy, kolejne stresy (ostatnio strasznie stresujący czas mam, teraz to zauważyłam). To był ten dzień w którym postanowiłam wykonać tel, nawet nie jeden. Wróciłam do Nesbo, tym razem Wybawiciel jechał. 17.12- nocą tryb samolotowy jechał, ale nic się nie wyjaśniło, nadal bez gruntu pod nogami. (Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi) ,,wyluzuj" - chyba nie potrafię. Przynajmniej w pracy wszystko było ok.