Fot. Budapeszt
Piąteczek, wstałam przed 9. Nie było to planowanie działanie.. cóż.
Ogarnęłam się w 1/5, zrobiłam śniadanie dziadkowi, obudziłam Pitta, ten (po x czasie) wstał i poszedł z Teqi. Ja w między czasie zabrałam się za sprzątanie, kuchni, łazienki. Powiem tak- głupią patelnie przez 45 min czyściłam (tak to jest jak chłopy zmywają naczynia&) od razu przypomniałam mi się M. Gessler, którą oglądałam dzień wcześniej.. Masakra, rada/ wskazówka na dziś: naczynia, garnki, patelnie myje się również od spodu a nie tylko na tej części, w której gotujemy jedzenie. Zakładam, że to większość osób wie, no ale..
Ekspresowo wszystko się działo, odkurzanie, malowanie się, ubieranie, o śniadaniu nie wspomne, zjadłam tylko pączka, którego nie zjadłam dzień szybciej (zapomniałam o nim) a czemu tak mowie o czasie, otóż plan był tkai by jeszcze tego dnia pójść do kina na Fantastyczne Zwierzęta Zbrodnie Grindelwalda. Seans był o 12:50. Udało się zrobić ž założonych celów i udaliśmy się do kina, a tam czekała Nas niespodzianka& Okazało się, że nikt nie przyszedł na seans, więc na bilety pracownicze nie moglibyśmy wejść L Ruch był zerowy, więc chwile czekaliśmy, następny seans miał się zacząć za 12 min, stwierdziliśmy, że raczej już nikt nie przyjdzie. Wychodząc weszła kobieta z dzieckiem, miałam przez pare sekund nadzieję i myśl, a może oni właśnie teraz przyszli na ten seans?! Cofnęliśmy się z Pittem, koleżanka na kasie kiwała do Nas pokazując, że tak właśnie jest! Ale fart, ale radocha :D Bo już mieliśmy jechać do Pepco i po wodę dla Teqi. Ale udało się zostaliśmy zgodnie z Naszym planem na filmie i po seansie pojechaliśmy po chleb, wodę dla Teqi, podróż była pełna emocji, ja się wkurzałam na kierowców, a mój brat na mnie. Po 16 dopiero zlądowaliśmy w domu, zjadłam szybko rosół, wzięłam Teqi i poszłam do kiosku po bilety by dostać się do Zielonych Arkad na shopping z Jagodą. To ile ludzi było chyba nie musze pisać, zakładam, że tego dnia w każdych galeriach tak to wyglądało. Obkupiłam się w kosmetyczne rzeczy, serio, kupiłam top( stanik) do ćwiczeń, bieliznę oraz posiliłyśmy się burgerem :D Do pepco finalnie nie zawitałam, planowałam w sobotę (tj. dziś uczynić, ale nie wyszło) a wracając do pt, ogarnęłam się w domu, wskoczyłam do łóżka, obejrzałam Marley & Me i poszłam spać o ile dobrze pamiętam.
Sobota- totalnie bez humoru. Najlepiej określa stan słowo ,,nijak dużo myśli, różne scenariusze, chwilowe zagubienie. Czasem milczenie jest złotem. Zaczęłam oglądać Strzelca na Netflixie i wciągnęłam się, mimo, że dopiero jestem na 2 odcinku to na pewno w najbliższych dniach się to zmieni. Jestem już po kąpieli, kolacji, oglądam standardowo Mam Talent i nadrabiam zaległości tutaj.
Wreszcie fbl działa, a przynajmniej dodają się wpisy, po medytacji jestem w stanie treść wpisać, więc chociaż tutaj jakiś progres. Mam nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień i tego Wam też życzę. J
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
Wszystkie wpisy