Fot. Dzień 4
Zasnęło się wcześniej to łątwiej się wstawało :)
Czas zleciał mi rano jakoś wolniej, zdążyłam nawet zrobić sb kanapkę na wszelki wypadek do pracy. Zjeśc zjadłam, ale na obiad sie załapałyśmy z Jagodą :)
Ogólnie to wyszło na to, że zamiast sprawować wartę nad 'gryzakiem' (czyli dzieckiem, któe gryzie inne dzieci) to pomagałam u maluszków- moje baby Shreka (maleństwo) oczywiście mnie nie opuszczało :)
Jakoś dzień zleciał, usypianie poszło sprawnie, przerwa. Dobrze, że byłsmy w sali, bo dwie dziewczynki sie przebudziły, ale zasnęły, potem jedna leżała na szczescie grzecznie i już nie spała. A po niej obudził się najgorszy- ale w tym sensie, że krzyczy, że może obudzić całą reszte dzieci, więc szybka interencja, zasnął na pare minut potem się kręcił aż w końcu wstał robiąc hałaś więc poszedł do maluszków, gdzie się uspokoił, zjadł zupę, gdzie większość już nie spała :)
Dalej to zleciało jakoś szybko. Na koniec podrzuciłam Monię, w sumie wróciła ze mną do domu, bo ode mnie miała 12 min do swojego miejsca docelowego więc ideolo. Wyszłam z Teqi, zjadłam obiad i się wykąpałam. Potem zasnęłam na jakieś 45-60 min i oto jestem. Nadrabiam zaległości i kłade się bo serio padam, a jutro ostatnim dzie i weekend!!!!
Coraz bliżej do przjaciela
https://www.facebook.com/tequilamylovedog/?ref=bookmarks
|
V
Instagram -> inspirationlovephotography
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
Wszystkie wpisy