wczoraj miałam coś skleić, znaczy opowiadanie.
nie miałam niestety sił. życie wykańcza czasami.
noc była bardzo ciężka, ostatnio tylko takie mi się zdarzają...
siłę daje mi tylko wczorajsza rozmowa z Angie i spotkanie w kawiarni
z pewnymi osobami, zawsze ich głupota poprawia mi humor.
dzisiaj jeszcze list i odpiszę już dziś jak wrócę od babci i z sesji.
dziś 21 znów. zakochana jestem w godzinie 9, oh yea.
lecę, będę potem. miłego dnia. <3
nadrobię komentowanie jak wrócę.
już zmykam, kocham was. <3