Dzisiaj dzień fajny. ;]
Na lodowisku spoko, nauczyłam się (chyba) jeździc, hahahah. Nie byłam najgorsza, bo jeszcze Magda mało co kumała z tego, jak się łyżew używa.
Później, jak wracałam do domu, to na przystanku był facet, co gadał do siebie. Omg. Trochę się przeraziłam, bo wlazł do mojego autobusu i był blisko dosyc. Nie wiem, boję się świrów, psychopatów... Yy.
Głowa mnie boli. Założyłam się o dużą stawkę (kasę, hahah), że nie dam się złapac. Ale plany się zmieniły troszkę. Hm. Jutro? O kurrde...
Adrenalinka, emocje! Aaa.
No i czekanie, czekanie. Całe życie jest czekaniem, ja to wiem.
'Czuję się jak durna małolata szukająca przygód.' A ja to może nie?! ;o
'I wanna be a rockstar.'
super piosenka, myślę o osobie, co mi ją poleciła, ehh... ;//
Jeszcze tyle pracy, cholera, tyle pracy!