No, obudziłam się rano, nie mogłam otworzyć oka ale myśle ''chuj z nim'' -,- .
Jasne, gdyby nie to, że jak weszłam do łazienki to oko było spuchnięte, a mamusia i tak kazała mi iść do szkoły, kocham Cię mamo! :3 ._.
Pocieszała mnie, że ZA ILEŚ TAM DNI już tego nie będzie, więc spoczko, jasne jasne. ; )
A właśnie. Zaraz będę szła je przemyć rumiankiem bo coś tam, bla bla bla.
No tak, i dupa, i nic.
Jutro i w piątek 5 lekcji, bo nauczycieli nie ma ; ]
Po szkole jutro od razu z Wiktorią na miasto idziemy po prezenty urodzinowe dla Kingi ^^.
Tak, świetnie. Ale może o tych prezentach więcej napiszę za kilka dni, bo jak przeczyta to lipa będzie ;D
No tak.
Ehe, i to już pewnie znacie, ale ok ; d http://www.youtube.com/watch?v=aqjfBB3IV0A