Iluzja trwa i boleśnie kłuje w plecy każdego dnia. Z niewielkim uśmiechem na ustach wracam myślami do pewnych chwil, by zaraz uciekać od nich w popłochu.
Chciałabym niemożliwego, czegoś nieosiągalnego. Cudów nie ma.
Skręciłam w złą stronę i płynę razem z tym nieodpowiednim prądem. Jest już za późno - to nieodwracalne.
Nadal będę udawać, podtrzymam iluzję, dam jej powietrze. W końcu w środku nikogo już nie będzie. Bo chyba jeszcze jest...?
Czekanie sprawia że gorzknieje cała słodycz w nas
Ogromny zgrzyt znieczula nas na szept
Tak trudno znaleźć drogę w ciepły sen
Słowa zlewają się w fałszywy ton
Gdy nadwrażliwość jest jak bilet w jedną stronę stąd
Lata mijają, ale każde słowo nadal się zgadza.