Jak zawsze od 6:30 na nogach... Ostatnimi czasy robię za kierowcę, ale uwielbiam spędzać czas za kierownicą, więc jest dobrze :D Niestety jednak autko zaczyna szwankować i mam ogromny dylemat, czy poradzi sobie na trasie 1200 km, tym bardziej, że sama musiałabym jechać, także kompletnie żadnej pomocy jakby coś... No ale kurczę - JA NIE DAM RADY?! ^^ Muszę to przemyśleć :P
Zdjęcie z ostatków w mojej galerii...