Słowa się kończą, mówią tylko spojrzenia.
To ten, jeszcze napiszę tu przed wyjściem, bo w sumie dużo czasu mam. Co do zdjęcia - nie poznaję tu siebie o_O ale w sumie nie jest takie złe. Więc to raczej mój ostatni wpis w 2012 roku, który będę wspominać jak najlepiej. Pierwszy raz się mocno zauroczyłam i pierwszy raz się zakochałam. Tak. I z ręką na sercu mogę powiedzieć, że to była moja największa miłość. Ale jak wiadomo - wszystko się kończy. Kończy się sekunda, minuta, godzina, dzień, tydzień, miesiąc, rok... Najlepsze wakacje też za mną, tak samo jak i ferie. Nauczyłam się odróżniać ludzi fałszywych, od ludzi prawdziwych. Znalazłam grono ludzi, w których towarzystwie czuję się najlepiej. W końcu robię to, co kocham. Robię co chcę. Po prostu. Nauczyłam się być sobą i wyrażać własną opinię na jakiś temat. Nie napiszę tu, że "dorosłam", bo nie dorosłam. Jestem jeszcze dzieckiem. Siedzi we mnie trochę dziecka, trochę dorosłej osoby. Potrafię rozważnie podejmować decyzje i dobrze wybrnąć nawet z najgorszej sytuacji. Postanowienia na 2013? Tak, mam. Od teraz bezgraniczna radość. Oddać się rzeczą, które kocham. Szanować ludzi, którzy szanują mnie. Uspokoić się. Rzucić fajki. Pokazać rodzicom, jak bardzo ich kocham. Dbać o znajomości i przede wszystkim o przyjaźnie. Pokazywać uczucia. Otworzyć się na ludzi. Poznać dużo ludzi. Skupić się na tym, co zamierzam osiągnąć. Jeździć na wycieczki. Pić, jeść, dużo rozmawiać. Czytać. Rysować. Przytulić mamę, siostrę, tatę. Pomagać innym. Pływać. Grać w gry, mimo że jest to głupie i dziecinne. Oddychać...
ŻYĆ.
PS. I OBY TEN 2013 BYŁ JESZCZE LEPSZY, OD UBIEGŁEGO ROKU.