hejo!
Zdjęcie po raz kolejny z cyklu:"Dawno temu i nie prawda..."O ile się nie mylę to po koncercie Dezertera w Toruniu,co nie zmienia jednak istotnego faktu,że to dawno temu i nie prawda...;]Ogólnie rzecz biorąc podoba mi się to zdjęcie....Czy to magia czy raczej zwykłe podrzucanie noża?Hmmm dochodzę do wniosków,że wolę sobie wbijać nóż własnoręcznie....Wolę się ranić niż mają to robić "WAŻNE" dla nas osoby...Niestety tak się czasami po prostu nie da....Żyję jednak nadzieją,że ostateczny cios w plecy zadam sobie ja....Żyję również w przekonaniu,że uda mi się również samej trafić tym nożem w moje serce,w którym tak czy inaczej nie ma już miejsca na jakie kolwiek uczucia....Pozytywnego coś....Lubić czuć się chorym psychicznie..Przyzwyczajać się do swoich schizm...Do swoich lęków i słabości oraz brać na klatę wszelkie nie powodzenia....Olewam wszystko....Do końca życia będę latać w swoim niebie nienawiści gdzieś bardzo wysoko....Nie dosięgną mnie chmury,a tym bardziej sfera życia przyziemnego..Na pewnych etapach pojawia się myśl zmiany samego siebie....Myśli które prowadzą do wrzodów i rozstrojeń żołądka...Gwałtowne myśli powodują udar mózgu...Szalone zamiary powodują rozprzestrzenianie się chorób psychicznych...Dążę uparcie do rozstrojeń żołądka i udarów mózgu,bo jasne jest,że kiedy pewnego dnia wstanę i nie będę czuć żadnego bólu,to będzie znak,że nie żyję....Na pewno nie jest to ucieczką,natomiast zapomnieniem bez wątpienia....
Pozdrawiam tych,którzy tego chcą,a Ci którzy nie chcą to mam to w dupie....;]
See ya!:P