No i wróciłem z Byczyny po odbywającym się tam Konwencie Jaskini Behemota. Było rewelacyjnie, imprezy od rana do wieczora, totalne niewyspanie i niesamowici ludzie. Wypady do pubów, ogniska, za dużo by wymieniać. Na zdjęciu ja i Królik ;)
Za tydzień za to wybywam do Łazów na tygodniową relaksację...