W głośnikach na zmiane Myslovitz i Nick Cave.Przez otwarte okno dostają się do pokoju powiewy zimnego powietrza o zapachu burzy.Co chwile na ścianie widze rozbłysk.Odwaracam się i widze na niebie piękne pioruny.Żałuje oczywiście,że nie mam w oczach aparatu fotograficznego.Za pare godzin socjologia.Po cichu licze na to,że zalicze,ale jak będzie to się okaże.Za chwile położe się w łóżku,zamknę oczy i usne.Z nadzieją,że przyśni mi się coś takiego jak dzisiejszej nocy.Postanowiłam sobie,że rano jak się obudze pomyśle sobie: ,,To będzie dobry dzień!" I zrobie wszystko,żeby rzeczywiście taki był :)