O rany!

Hej wam!
Matko,jak mnie tu dawno nie było....aż dziwne. Zaglądałam tu, a nic nie pisałam.
Więc tak ,PRZEPRASZAM. Powiem Wam ,że od ostatniej notki dużo się zmieniło. Naprawde dużo. I podzielam zdanie,że im się jest starszym tym mniej czasu się ma. Czy człowiek jest szczęśliwszy? Hm,miałam takie dni kiedy nie wychodziłam nigdzie...i źle się z tym czułam. A jednak czuję się lepiej kiedy choć dużo problemów ,nauki czy coś ...to jednak ma się zajęty ten czas ;)
Hm...ja sama też się trochę zmieniłam. Dojrzałam. Już wiem,czemu klasa pana A za mną nie przepada wiem też że pan B jest dość skomplikowany oraz...że mnie lubi. On jedyny z klasy pana A chciał mnie poznać ,interesował się mną (nie ,że podobam mu się ,tylko jako osoba) . I jedyny zmienia mi "opinię" dziwnej,natrętnej dziewczyny. Sam uznał,że ludzie mnie oceniają zbyt pochopnie. Co go wzięło na zwierzenia ? Nie wiem. Od kwietnia zeszłego roku hah...udało mi się ładnie wyjść ze wszystkimi ocenami. Trochę 18 nastek było więc trochę luzu na imprezie było. Sferze uczuciowej mało się zmieniło. Pan A od dwóch tygodni ma dziewczyne. Cieszę się z jego szczęścia. Choć staram się z marnym skutkiem o nim nie myśleć to jednak zawsze zostanie w moim serduszku. I jak skończę szkołę, pójdę na studia i dalej utoruję sobie drogę...może go kiedyś spotkam...może kiedyś wszystko sobie wyjaśnimy ;). Z panem C (nie wiem czy o nim wspominałam - taki pan z którym się całowałąm na imprezie) okazał się zwykłym dupkiem. No cóż.Chyba jako mi jedynej na nim zależało , bo reszta dziewczyn miało takie same poglądy jak on. Co jeszcze się zmieniło? Naleciało strasznie dużo adoratorów. Dopiero teraz zauważyłam ,że  wokół mnie było ich sporo. Aż dziwne. Ale no cóż, żaden z nich mi nie odpowiada i zostaje na stopie koleżeńskiej. Maj i czerwiec były okresem luźniejszym, dużo nauki ale też więcej luzu. W lipcu byłam w Anglii z przyjaciółką. Było świetnie. Mieszkałyśmy u jej siostry, pokupywałam ubrań i różnych pierdół oraz spróbowałam też dla mnie "nowych" rzeczy ,które w ogóle mnie nie rajcują. Nie wymienie co to,wole zostawić to dla siebie ;)
Zaczęłam też prawo jazdy. Praktycznie już wyjeździłam godziny ,teraz dokupuje i douczam się by zdać za pierwszym razem (od końca lipca do teraz mi się to ciągnie) od sierpnia...życie zmieniło się, obróciło się o 180 stopni...ale to zostawie na kiedy indziej ;D

Pozdrawiam ! :*
xoxo
Liwian (Liv + Ian)