foto A.Bogusz
żyjemy i mamy się dobrze :D
konisko w ostatni weekend zaliczyło kolejne skokówki. Jestem bardzo zadowolona. Koń bardzo się uspokoił, zaczyna już w miarę rytmicznie galopować i jest dłużej do opanowania.
Miałam dobrego trenera na rozprężali w osobie Jarka (na zdjęciu), który podpowiedział kilka rzeczy i ogólnie stwierdził, że źle to nie wygląda, choć jeszcze musimy pracować nad tempem i kontrolą bo takie nakręcanie zawsze źle się kończy.
w sobotę pierwszy przejazd LL na czysto i 7miejsce :D, drugi z jedną zrzutką.
w niedzielę koń miał nadmiar energii, więc w piewszym przejeździe jedna zrzutka, a w drugim dwie :( jednak wejście w szereg niczym rozpędzony wagon kolejowy w bramę skutkuje demolowaniem przy pomocy nie podniesionych tylnych nóg :P
wczoraj wolne, ja umierałam ze zmęczenia i niewyspania na dorożce, dziś wieczorem coś rzeźbimy a w czwartek treningos - zobaczymy co S. powie na nową trenerkę ujeżdżenia.
a za tydzień... nasz debiut w wkkw - oj będzie się działo. oby tylko z czworoboku było ciut więcej niż 50% to będę przeszczęśliwa :D