Ze względu na rozliczne prośby i nalegania istot, które nie wierzą, że pod sesyjnym makijażem mam jeszcze gębę - Polly w cywilu, amatorsko i bez retuszu :P . Prosz bardzo, uciekanie z wrzaskiem dozwolone (na szczęście pięknie pozujący Igorek mnie zasłonił, mądra kicia moja, mądra). Miejsce - ogródek mój (śliczny, prawda? Zwłaszcza te śmieci z tyłu), czas - świąteczne opierdalanie się, fotograf - Kasia (kumpela mamy, mama do zdjęć zagonić się nie dała).