Jest ciemna noc trójka młodych ludzi w mundurach siedzi w leśnym ośrodku na środku placu apelowego i po cichu rozmawiają. Po każdym głośniejszym kaszlnięciu czy skrzypnięciu zapada dłuższa cisza a ich oczy skierowane są czujnie w okna domków letniskowych połozonych promieniście dookoła placu. Trzeba być czujnym aby nie zbudzić dzieci a i dokładnie obserwować gdyż w lesie czaiło się zło. Młodzi ludzie, dwóch młodych silnych mężczyzn i jedna kobieta słusznej postury mimo swych dzielnych min podszyci byli strachem, wszak nie mieli jedynej broni mogacej powstrzymać nieprzyjaciela- łapki na rabusia!
Jeden z młodzieńców poderwał sie nagle szybko i oglądajac sie lekko przez ramie opuścił lekko oświetlony blaskiem księżyca plac (nie spuszczając dwójki przyjaciół z oczu). Zostali sami, On bardzo tego nie chciał dobrze wiedział czego Ona- Julia oczekiwała. Było mu bardzo nie zręcznie ale nie dał tego po sobie poznac i kontynuował rozmowę, o pływaniu o koniach i niezliczonych sprawach często strikte harcerskich które wynikały z różnorodnosci miejsc zamieszkania. Rozmowa słabo sie już kleiła, młodzi ludzie jednak dawno juz zapomnieli o zerkaniu na okna i nasłuchiwaniu odgłosów lasu, nagle Ona nachyliła się i...
dryń dryń dryń! dryń dryń dryń!
co to do cholery? Łukasz przebudził się mając obok ramię taty i słysząc głos matki która jak zwykle miałą wiele do powiedzenia. Nagle zapadła cisza...
-nie otwieraj! cicho siedź! to pewnie ktos do sklepu... / szeptał tata
i zgodnie z zaleceniami zapadła grobowa cisza
nie nie to nie możliwe, takie rzeczy to tylko w bajkach, dodatkowo brutalnych dodam
-Halo! czy jest tam kto?! Szukamy drogi!
nie wierzę, to pomyłka jakaś! to nie moze być prawda, przesłyszało mi się
-Halo prosze państwa, jesteśmy harcerkami szukamy drogi!
-Łukasz to te harcerki z nad Pilicy otwórz im i udziel pomocy, wiesz ile razy one Cię zapraszały do siebie na ognisko? / rozkazała mama
nie nie kurwa! NIE! ja nie chce, wiem ile razy mnie zapraszały, dokładnei tyle samo ilerazy musiałem znaleść jakąś wymówkę żeby tam nie iść, nienawidze nienawidzę takiej maskarady i podchodów, nie lubię nowych miejsc i ludzi nie chciałem jeździć na żadne warszawskie ogniska nad Pilica, nie nie KURWA! N I E P Ó J D Ę!
-dobrze mamo...
-O! Cześć Julia, co Wy tu we dwie w środku nocy?
-ee mam dziś przyrzeczenie, chciała abyś wiedział...
-no super gratuluje a jak moja w tym kwestia?
- w sumie żadna
i jaki z tego morał? Nie wolno Ci się poddawać :) trzeba walczyć aż do końca nawet gdy wiatr w oczy kotwica w plecy! nie poddawaj się znowu
ktoś mi jeszcze chce sprzedać policzek dnia dzisiejszego?
Mr. Duke