- dokąd ? tak naprawde dokąd zmierzam. Obserwując mijajace, przeplywające przez palce dni nie czuje niczego. To dosyć dziwne jak na osobe która nie-potrafiła skryć ani jednej emocji. Bycie neurotyczką chyba mi nie sluzyło więc moja jakze dziwaczna dusza + osobowość chyba postanowiły zobojętnieć.
Pies zjada starą kanaplę z mojej podłogi. Świadczy to o tym, że powinnam posprzatać swój zasyfiony pokój chyba łacznie ze swoim równie zasyfionym życiem. Poukładac. Ale bez analizy. Ułożyć wierzchnio, tak jak niby powinno być, tak jak tego wymagają dookoła..Porządek musi być - często słysze od dziadka. Chciałabym.
Może kiedyś zaaplikuje porzadek z pokoju w pokoju swojej duszy.
tymczasem
bałagan trwa.
skojarzenia