Z moimi...
Dzień zapowiadał się jak każdy jeden. Spędzony z tymi dwoma paniami ze zdjęcia. Temte dwie dziś gdzie indziej były... Jedna była w domu, a druga? A druga nie wiem gdzie była. W domu jej napewno nie było. Moim zdaniem to nie jest normalny dzień. To dzień świara. Odwalało nam na każdym kroku. Przeszłyśmy bardzo długą drogę. Aż mnie nogi od tego bolą. Pokochałyśmy kinderki, sopelki, książkę upuszczaną przez Pannę P., rzucanie sopelkami do góry, ślizganie się na drodze, czekanie na okazję? haha Z tego najbardziej nie mogę.
Cieszę się, że ten dzień był spędzony z Wami. Moje drogie skarby < 3
A jutro ta sama trasa? Jasne. Tylko teraz z aparatem wędrujemy...
Z.M.