Każdego dnia marzę o tym żeby było jak dawniej
żeby te czasy gdzie było ładnie, pięknie, kolorowo
wróciły. Brakuje mi pewnych rzeczy, ludzi.
Ciężko jest się przyzwyczaić do straty...
Czuję że coś jest nie tak, że ze mną się coś dzieje.
Po raz kolejny wrażenie że umieram, że się niszcze.
Dziwne.Chore.Normalne.
Nie nawidzę tego.
Jeszcze czeka mnie szpital prawdopodobnie.
Tak nic gorszego wydarzyć się nie może.