Jestem, wciąż. Szczerze mówiąc było beznadziejnie, stan krytyczny, masakra... Gratuluję wszystkim, którzy wczoraj doprowadzili do łez. Pogubiłyśmy się troszeczkę, nie przemyślałyśmy paru słów i tak wyszło, że obie zraniłyśmy siebie nawzajem.. Przepraszam skarbie. Nie sądziłam, że tyle osób za nami stoi, takie kochane *-* a tak poza tym, tęsknię za nim cholernie :( wracaj już.... niech to wszystko się jeszcze nie kończy.
16 dni <3
W moim innym świecie jesteśmy blisko,ale tu bałam się, że mi pozwolisz spieprzyć wszystko..