Ćwoki moje dwa, z którymi piwo o nazwie 'mocne' smakuje niczym napój bogów, hahaha. Na dodatek się lepiej chemię przy nim tłumaczy. Co się naśmiałam dzisiaj do łez. Jak za czasów tamtego roku z Wami. Co tam, że wieczorem Kejka na prawko poleciała. ale dzisiejszy dzień tak w całości ogarnęłam. Dawno już tyle nie zrobiłam w 1 dzień. Po misji Koszalin i posiedzeniu u Kejki, odwiedziłam chorą Kaję, która siedziała z ''JotPekami'' haha<3 a później na wieczór znowu z Łonią i Olą na 'szmpiona' jak to Moniek mówi. Dobre posiedzenie na polbruku nie jest złe, c'nie? a przy ruskim? ha :D i Sandzioch na chwilę z Jacusiem, który sobie tak przejebał u cioci Sary, uhuhu:D takie dni zawsze spoko!
dzień fajny, ale brakowało kogoś, no nie? no miśka, który sobie wyjechał na chillout nocny. jeden dzień, a ja tęsknię<3