I jeśli miałabym mu podziękować za wszystko co dla mnie zrobił, nie potrafiłabym zebrać tylu słów i tego opisać. Ocalił mi życie samą swoją obecnością, odtrącił smutek pozwolił mi się kochać. Podarował mi ogromne szczęście, spokój ducha i miłość.
Jeszcze rok temu powiedziałabym, że ten związek nie miałbym jakiejkolwiek przyszłości. Patrzyłam na wszystko tak, jak bym już dawno była na skreślonej pozycji, jak bym na zawsze miała być sama i smutna i dążyłam do tego zawzięcie. Wtedy nie powiedziałabym, że dziś będę pełna szczęścia, że każda myśl będzie poświęcona jemu, że każda chwila spędzona z nim będzie tą najlepszą. Szukałam tego ideału wszędzie.Był tak blisko a ja szukałam tak daleko.
Mam dla kogo się starać, zmieniać, zasypiać i budzić. Mam swój własny sens życia zamknięty w jednej bardzo przystojnej osobie. Najwspanialszej na świecie osobie. Jest człowiekiem, który mnie zna jak nikt inny ma idealne ramiona, które są stworzone tylko po to by mnie przytulać.
Moje serce bije tylko dla niego, bo bez niego dalej bym była nikim. Nikim ważnym dla ludzi jak i świata. Teraz się czuję jak cały świat, jego cały świat.
"Po co się ciąć, jak można być zakochanym?"
Miłość jest wszystkim; tlenem, szczęściem, radością, smutkiem, czułością, namiętnością, kwiatem, muzyką, ukojeniem. Jest jak naklejenie plastra na ranę, dzięki niej nie odczuwasz tak dużego bólu jak bez niej.
Miłość jest przecudownym darem, który trzeba dbać i pielęgnować jak kwiaty.
Skarb <3