Picasa + brak zdjęć = takiecuś.
Dzień dopiero się zaczyna.
"Kochaj albo rzuć" w telewizji, nawet nie przełączam - a co tam. Niech sobie leci.
Dzisiaj muszę się pouczyć, bo jutro będzie pogrom - matematyka, polski... bo reszta to już naprawdę - 1/10 biedy.
Wyyyyyobrażam sobie jutrzejsze darcie mordy na dwóch pierwszych lekcjach. Rzygam.
Czekajcie tylko... kupię sobie nowego kałasznikowa i tututututututututu, żegnam państwa!