mój krzywy ryj..
nie mam już sił, nie daje rady..
jeszcze 2 tyg. aż 2 w sumie ponad 2, bo 17 dni.
ja chcę już jechać, zostawić to wszystko i zapomieć o problemach.
już nie długo, wytrzymam.
jutro cudowna kartkóweczka z matmy, sprawdzian z chemii i prezentacja o subkulturze na wok...
mimo tego jutro jest piątek!!! w końcu!
chyba cały weekend spędze na spaniu, bo jestem tak zmęczona.
cięzko bd jutro wstać, ale trzeba dać rade!
trzeba iść pouczyć sie na matme.. taaa...
żyj, żyj dla siebie.