motywacja do zrobienia czegokolwiek konkretnego poszla w pi.. ciemny las. odkladanie wszystkiego na ostatnia chwile nie jest pomyslem nalezacym do najlepszych. aaaaaale co tam. jeszcze tylko miesiac,remont,wakacje! zmiana wszystkiego na lepsze.
na koncu i na poczatku jest samotnosc.
nie bylo mnie dzis w szkole i za kazdym razem jak siedze caly czas w domu,to czuje sie lepiej tylko przez chwile,ale coz... chwile sa najpiekniejsze,tak? tak,tak wiem. przekonuje sie o tym caly czas ;)
kolejny dzien nie chce mi sie nawet ruszyc glowa.
cos jakby nie wiem!!