Wczoraj cały dzień zalatany był; /.
Na 8:00 do szkoły do 14:20, później odrazu na trening z Karcią; *.
O 16:00 przyszłam na chwilkę do domu i poszłam do kantora kasę zamienić.
Odrazu z tamtąd poleciałam po Karciię i poszłyśmy do orange, księgarni po ćwiczenia, koszulkę do scretcha i na koniec coś zjeść do maka;D. A jak wychodziłyśmy na dwór zjeść to jakiś bałwan wpadł na mnie; /. Wieczorkiem poszłyśmy na 4 ale nikogo nie było to udałyśmy się na 3, byli jacyś chłopacy skonczyli grać w nogę i na chate się zbierali. To poszliśmy po nich też i zaszliśmy po drodze do stokrotki bo kubusia hehe
.
Dzisiaj wstałam rano i poszłam do sano. Pogoda taka nawet nawet ale zimno jest. Nie ma co robić Gumiś mnie na 3 wyciągał ale nie chciało mi się z nim iść. Werka pojechała
. Dopiero jutro wróci i kazała mi o 7:00 rano z nią iść połazić po mieście normalnie pogieło ją hehe
, no ale cóż obiecałam to pójdę z nią. Jutro o 12:00 na urodziinki Adika
.
Lecę papa buziakii