photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 STYCZNIA 2013

TO I OWO TU I ÓWDZIE

(...) Nikt zdrowy na umyśle nie będzie zapytywać siebie każdego dnia, czy jest kochany, czy jest dobrym człowiekiem, czy Bóg istnieje, czy Zycie ma sens. Pytania takie z wysoką częstotliwością zadają tylko dwie kategorie ludzi : zawodowcy od pogłębionej zadumy oraz osoby na granicy załamania psychicznego.

A zatem: kiedy przydarzyło mi się coś, co złamało rutynę i kazało się zastanowić nad światem i sobą? I co to było?

W ostatnim czasie specjaliści od pogłębionej refleksji mieli sporo do refleksji  pogłębionej przyczynków. Oto służby zamknęły tak zwanego polskiego Breivika, niejakiego Brunona K. Oto reżyser Grzegorz Braun namawiał do zabijania redaktorów i redaktorek Gazety Wyborczej i TVN-u. Oto Marian Opania (podobny) i Daniel Olbrychski (niepodobny) nie zechcieli zagrać Lecha Kaczyńskiego w filmie, przy czym Daniel Olbrychski łatwiej nie chciał Lecha Kaczyńskiego zagrać, ponieważ nikt mu roli nie zaproponował. Oto Artur Zawisza nie uwierzył w Konopnicką-lesbijkę (w domyśle-lesbijka nie może być patriotką).

W skrócie  nienawiść, mowa nienawiści i mowa o mowie nienawiści. I co z nich wynika. Wynika nic, czyli czas antenowy oraz jego pochodna. Pochodną zaś czasu antenowego jest konieczność jego zapełnienia w dowolny sposób. Powyższe zdarzenia w ogóle nie skłoniły mnie do zadumy i postawienia najważniejszych pytań, ponieważ były przewidywalną i przez to nudną konsekwencją rozwoju sytuacji lokalnej i mentalnej. Co zatem mnie zaskoczyło? Otóż po gastroskopii mój mocz był zielony. I to jest prawdziwy szok i załamanie całożyciowego nawyku! Gdyby ludzie codziennie sikali na zielono, świat wyglądałby zupełnie inaczej. Nie tylko w łazience.