Idziemy sobie z Gosią przez park a tu nagle przed nami jakieś dziwnie miejsce zaznaczone czerwono-białą taśmą. I jakieś karteczki z cyframi... Podeszłyśmy bliżej i ryknęłyśmy śmiechem widząc nóż do masła w jakiejś czerwonej cieczy.
Totalna amatorszczyzna!
i jeszcze nie posprzątali po sobie!
Wg tego serwisu ma się stać coś magicznego gdy dodam 5 zdjęć. I to właśnie jest piąte... czekam co teraz.