photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 STYCZNIA 2010

Afga!

Mój cudowny Afganistan,

w moim cudownym pomarańczowym pokoju,

na moim mniej cudownym brydnym monitorze.

 

Afganistan przechodził trudny okres.

Miał zapalenie płuc i krtani,

przez co nie słyszałam od tygodnia jego miałczenia.

Na szczęście już jutro kończy antybiotyk,

i pozostanie na tabletach odporonościowych,

które wcale mi nie smakują.

Cieszę się, że ten debil nie umrzył.

W końcu... przygarnełam go z ulicy.

 

Brak zrozumienia, też jest zrozumieniem.

W sumie, zaplątałam się trochę.

Gdy jest zajebiście, to musi być źle.

I tak nie zorzumiecie.

 

Wszystko zmieniło się o 360 stopni.

Nie poznaję świata otaczającego mnie.

Z wielu zmian tak bardzo się ciesze, mega, no.

Czekałam w końcu na to tyle , kurwa, czasu.

I udało się.

 

Coś zawsze działa kosztem czegoś.

Kwestia wyznaczenia priorytetów,

jak tłumaczyłam dziś Olenowi.

Cieszę się, że wszystko zostało zrozumiane,

przez wszystkich.

Bo w końcu, to wszystko działo się przez nieświadomość.

I żaluję swojej nieświadomości.

Jednak ona była zmanipulowana.

Tak mega, bardzo .

Dlatego teraz, gdy oko mi się otwarło,

będę wiedziała, co jest dla mnie najlepsze.

Kto jest najlepszy.

 

***

 

Zapomnij.

Komentarze

maszdownawszufladzie ;) ;*
12/01/2010 7:43:45
gdzieqmojaqkura on ma moje oczy mhahahahaahah xP
11/01/2010 21:41:07