Piąteczek dzisiaj. Oczywiście w szkole nie byłam, bo po co ale przynajmniej się wyspałam. Miałam jechać na imprezę i cieszyłam się, że spalę w tańcu dużo kalorii ale nikt nie chce jechać, a sama nie pojadę. Więc zostaje nam nasz bar i piwka, chociaż wolałabym pić wódkę mniej kalorii i większa bania. Dlatego dzisiaj muszę trochę przekształcić mój bilans. W ogóle zauważyłam dzisiaj, że wszyscy z mojego towarzystwa zaczynają dojrzewać. Może dlatego, że jestem najmłodsza. Mam 17 lat rocznikowo, a reszta jest przynajmniej o rok do trzech lat starsza. Ja zawsze chciałam żyć tak jak w skinsach. Bawić się, ćpać, pić, pierdolić wszystko co się rusza, mieć wyjebane, wstrzynać bójki, olewać szkołę, popadać w nałogi i mieć takich przyjaciół jak oni. Bajka, czyż nie?
Bilans.
Talarki ziemniaczane - 350 kcal.
Kaszka waniliowa - 138 kcal.
Bigos - planowany.
488 kcal.