Jednak kupię sobie jutro perfumy Playboy Play it rock, nie żeby mi się bardzo podobały, bo wydają mi się dziecinne, ale kurczę... ciągle czuję ten zapach i się do niego przywiązałam, poprawia mi nastrój, a to chyba najważniejsze, prawda?
Hej, jest lepiej!
Cofam, kurwa, jest... OMG! Umrę!