Czasami postaci anime, te zwyczajne twory rysunkowe, potrafią zachwycić urodą. Przyjdźcie do nas, do naszego świata i dodajcie uroku nam.

Me opowiadanie (jeszcze niedokończone) chciałam wkleić, lecz podły system photoblogowy mi to uniemożliwił. Tak więc, kto chce przeczytać coś mojego musi jedynie liczyć na wymianę mailową. Dracula idzie mi coraz oporniej. Opisy owszem, ciekawe, ale ta akcja zbliża się bardzo powoli. Wręcz jej nie ma, a bohater tuła się tylko po zamku w uwięzi. Tak, wiem, obrażam teraz literaturę światową z wyższych półek i okazuję się hołotą bez ogłady czytelniczej. Obiecuję, że się poprawię i doczytam dziś jeszcze parę rozdziałów. Wieczorem pisząc zboczone teksty w zeszycie, na potrzebę mojej twórczości pisarskiej, babcia obok siedziała i oglądała telewizję Trwam. Niezła konfiguracja, biorąc pod uwagę seks na kartkach. To niesamowite, ale jest przed drugą, a mnie już boli głowa. Los się mści do tego stopnia, że ktoś miał się zgłosić po kotka, a zero słuchu. Wczoraj sobie pofolgowałam w diecie, bo płatki czekoladowe sobie zrobiłam. Co mi tam. I tak kiedyś umrę. Figurę mam dosyć dobrą, a jedynie mi się ten numerek na wadze nie podoba ''58'', jak taka gówniana zmora życiowa od jakiegoś czasu. Umyłam włosy i szukam po necie naturalnych sposobów na rozjaśnienie włosów. Dzięki urodzie jednej dziewczyny, przeszłam z brunetek na ćpanie się blondynkami. Tyle, że te ''naturalne sposoby'' też niszczą włosy, a nie chcę ich niszczyć.