~*~
przychodzi moment, kiedy przestajesz marzyć o siedzeniu na huśtawce podczas deszczu, z różową wstążką we włosach. kiedy jedyne, na co masz ochotę to filiżanka japońskiej herbaty, która pobudza każdy z twoich zmysłów. nareszcie potrafisz rozdzielać ludzi, którzy cię ranią na tych, którzy nie są ciebie warci i tych, dla których warto cierpieć. w końcu rozumiesz, że milczenie jest jedną z najbardziej perfidnych rodzai kłamstw. zaczynasz rozumieć, że musisz cierpieć w ciszy, bo nikt nie będzie współczuł twoim łzom, które zgotowałaś sobie na własne życzenie. dorastasz. machasz dzieciństwu dłonią na pożegnanie, mając świadomość, że uciekło niemal bezpowrotnie.