photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 CZERWCA 2011

pełna akceptacja wad i zmartwień

chwilowo nie ma się czego bać. Jestem jakby w stanie zawieszenia, przed burzą z piorunami, nadciągającą złowrogo SESJĄ. Będe musiała poważnie wziąść się do roboty, jeśli mam podołać temu zadaniu. Ale dużo rzeczy mnie rozleniwia, np. dzisiejsze zaplanowane zakupy. I nie jestem w stanie myśleć już o niczym innym, tylko o sandałkach idealnych, które czekają na odnalezienie. Chyba jestem płytka łamane przez próżna i mogłabym z tym walczyć i było by to nawet wskazane. Problem tkwi w tym, że nie widze problemu, bo ostatnio zaczełam dziwnie akceptować mój zwyrodniały charakter.

Moi szanowni sąsiedzi nie ratują sytuacji. Ja zwyczajnie za głośno oddycham! I wychodzi na to że nie moge nawet głośniej szurnąć kapciem we własnym pokoju aby pozostało to niezauważone. Ale ja zwariować się nie dam. W chwili obecnej kończe z kulturą i miłością do bliźnich. Jesli jeszcze raz drzwi mojego pokoju zostaną brutalnie potraktowane pięścią mojej sąsiadki - dojdzie do rękoczynów.

Komentarze

smellbutterfly o ileż mąk, ileż cierpienia jeszcze.
02/06/2011 15:34:58
grzegorzkrasucki świetna fotka!!
02/06/2011 13:42:13

Informacje o dzuandserp


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Omówienie historii bluebird11... maxima24... maxima24