Można by rzec że powróciłam, pozbierałam myśli i jest zdecydowanie lepiej. Nadal siedzę w bagnie jednak mam wrażenie, że udaje mi się z niego powoli wychodzić aczkolwiek nie wszystko w mojej głowie jest poukładane tak jak być powinno. Z czystym sumieniem i uśmiechem na twarzy mogę powiedzieć: "Niczego nie żałuję" i wydaje mi się że to najważniejsze na tym etapie. Tak, popełniłam kilka karygodnych błędów, ale wyciągnęłam z nich stosowną naukę i dołożyłam kolejną cegiełkę do bagażu doświadczeń bym nie miała zbyt lekko
Stwierdzam, że życie to jedna wielka ironia i trzeba być szaleńcem żeby żyć i na okrągło się ze wszystkiego śmiać(nawet teraz nie potrafię powstrzymać się od ironicznego śmiechu) To nieistotne jak wiele razy będziesz kopany po drodze i ile kłód ktoś podstawi Ci pod nogi.. Najważniejsze, że ty idziesz dalej z uśmiechem na ustach i nie pokazujesz, że kolejny upadek jeszcze bardziej bolał niżeli poprzednie. Hahaha.. szydera to mi się najbardziej podoba.!
Zabawa, zabawa, zabawa.. Jak na karuzeli, z której nie chcę zejść bo zbyt dobrze się na niej czuję by z tego rezygnować.
Po raz kolejny zmieniłam podejście do wszystkiego i chociaż nadal nie widzę światełka w tunelu to nie idę już po omacku.. Po prostu wiem jak przejść ten labirynt by osiągnąć cel z zapałkami w ręku ;)
Sama nie wiem czy powinnam współczuć czy szyderczo się śmiać.. Przepraszam, ale tylko śmiech pcha mi się z ust.. Booo to S A M O Z N I S Z C Z E N I E Tak tak tak życie samo się mści w swoim czasie i długo nie trzeba było na to czekać.. Oj jak mi przykro ^^ Jaki ten świat okrutny, że pozwala rujnować życie ludziom o dobrych, wielkich sercach Haha ZABAWNE..!
http://www.youtube.com/watch?v=vaeLdNlPN7E
Tylko obserwowani przez użytkownika dzoanaxd
mogą komentować na tym fotoblogu.