Tak jest, że jak się rozstajesz z osobą którą kochasz to nie wyobrażasz sobie życia bez tej osoby. Jednakże z upływem czasu coraz bardziej zapominasz, coraz więcej ze wspólnych rzeczy staje się obce, wspólne wspomnienia się zacierają, są momenty gdy musisz sobię na siłę przypominać tę osobę, bo myśl o nim odpływa wraz z resztą z nim/nią związanych wspomnień, myśli, rzeczy, upodobań, przekonań, rozmyśleń.
Na początku cały czas masz go/ją w głowie, w umyśle, a pewnego dnia wieczorem zadajesz sobię sprawę, że cały dzień o nim/niej właściwie nie myślałaś/eś. I sam/a sobie się dziwisz, bo przecież nie mogłaś/eś bez niego/niej żyć.
Tak się dzieje i to normalne. Czas leczy rany- oklepane, ale to jedyne prawdziwe zdanie w tych wszystkich powiedzeniach, które słyszysz po rozstaniu na lewo i prawo.
I nagle zadajesz sobię sprawę, że życia się nie cofnie, trzeba iść do przodu, już bez tej osoby, radzić sobie jakoś i skupić się na sobię. A jedyne co Cię do niej/niego może przywrócić to Twój umysł jak leci jakaś nutka z tamtego czasu, jak zobaczysz zdjęcie i wiesz, że po drugiej stronie aparatu stał on/ona. A Reszta?.. To już przeszłość. Z którą chcesz czy nie, ale musisz się pogodzić. Mimo, że tak wiele osób twierdzi, że nic nie musi.
Inni zdjęcia: :) dorcia2700LAMPA UV/LED + LAKIERY HYBRYDOWE xavekittyxNad morzem slaw300Ja patrusia1991gd:) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24