photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 STYCZNIA 2012

i go schizo

coma- schzofrenia


Ból.
Pierwsze co poczułem otwierając leniwie jedno oko, i mimowolnie krzywiąc twarz od napływającej do głowy fali bólu.  Poczułem jak moja skóra sklejona dziwną mazią napręża się, tworząc głębokie zmarszczki w okolicy czoła, oczu, ust i policzków. Zakląłem po cichu, powoli próbując ułożyć się w pozycji siedzącej. Moje serce natychmiastowo zaczęło bić szybciej, żołądek podskoczył mi do gardła, które się odruchowo zacisnęło powstrzymując mdłości. Odetchnąłem szybko, w ustach czując smak tak dobrze mi znany, kojarzący się z całymi oparami tajemniczego pokoju. Byłem nagi,otoczony samotnością. Panicznie szukając czegoś do picia potknąłem się o skrzynkę pustych butelek. Dopiero teraz zauważyłem, jak liczna ich część jest porozbijana, okaleczając mi stopy. Każdy, najmniejszy dotyk docierał do mnie w opóźnionym tempie, w głowie kręciło mi się niemiłosiernie, gardło drapało mnie coraz bardziej, tworząc nieprzyjemne połączenie zwane kacem. Dostrzegłem że oprócz ścian z oberwaną tapetą i pleśnią, której zapach łączył się z oparami zioła, wódki i czegoś, czego nie chciałbym znaleźć pod nogami stąpając po niepewnym gruncie rozbitego szkła. Na stojącym obok stoliku nie było nic prócz kilku kieliszków, przewalonych poprzedniej nocy, lepiąca się maź posklejała gazety ktore najwidoczniej służyły w tym momencie jako obrus.  Żyrandol to stara żarówka, do której przyczepione były martwe muchy lub inne owady, a szare pajęczyny lekko się kołysały. Poczułem wściekłość, ogarniajaca panikę, moje ręce zaczęły drżeć, a przekrwione oczy mrugały w przyspieszonym tempie. Z nieznanego powodu zacząłem rzucać się na ścianę, bijąc pięściami odpadajacy tynk, wznoszący kłęby kurzu. Łzy zaczęły spływać  po brudnych policzkach, zęby zacisnęły się zgrzytając, tworząc nieprzyjemny dźwięk. Przekręciłem się plecami do muru, który mnie ograniczał, tańczące mi w głowie słowa "wolność, wolność" przysłaniały wszystko, przed oczami widziałem ciemność, najstraszniejsza wizja życia, pustka i samotność. Jednym, szybkim ruchem wciągnąłem do płuc jak najwięcej powietrza, po czym jak najgłośniej strzępiąc struny głosowe wydałem okrzyk wszystkich emocji które we mnie były. W ciągu kilku sekund wyrzuciłem całą złość, wzburzenie, wściekłosć, irytację, bezsilność. Pojękiwajac cicho osunąłem się w dół na ziemię, płacząc jak dziecko. Znowu ją słyszałem. Była tak blisko, chciała mnie dotknąć, zabić, mnóstwo mysli zaczęło napływać do głowy, oddech przypominał cichy warkot, kropelki potu okalaly me czoło, ona kusiła, nie wytrzymałem. Zacisnąłem  mocno oczy wiedząc co się zaraz stanie. Oddech powoli się uspokajał, lecz wziąż płakałem. Odwracając głowę w lewo otworzyłem powoli oczy. Już tam była. Siedziała obok a jej czarne oczy wpatrywały się z niewypowiedzianym spokojem. Biała poszarpana koszulka pachniała stęchlizną, a brunatne plamy krwi przyklejały się do jej młodego ciała. Czarne piekło oczu mnie pochłaniało, jej władza w sercu dobijała.
"czego chcesz, błagam odejdź" szeptałem do niej lecz ona tylko patrzyła, co wprawiało mnie w zakłopotanie. Była zła za to co zrobiłem. Twierdziła, że przegiąłem, była wściekła. To ona skazała mnie na to wszystko. Od kiedy moi rodzice umarli zacząłem ćpać, pić. Zjawiła się niespodziewanie, wtedy się jej nie bałem. Kazała mi zaprzestać złych uczynków, to takie chore i śmieszne, kazała żyć w schemacie, ale ja byłem głupi, nie ufałem jej. Obiecałem tylko czynić to na co będzie mi pozwalała. Teraz stała się częścią mnie. Powiedziała, że za każdym razem gdy złamię przysięgę zawartą przed nią, ujawni się, aż w końcu mnie zabierze. Nazwała się schizofrenią, ostrzegała, że ludzie będa chcieli znać jej prawdziwe imie, i ją powstrzymać lecz na to siły nie ma.
Żyliśmy w zgodzie aż do teraz. Wiedziałem co zrobi. Należało mi się. Poczułem jak jej oddech powoli się do mnie zbliża. Cicho jęcząc poczulem w ustach smak krwi. Odwróciłem od niej głowę i zamknąłem oczy.
Lekarze wyjaśnili to jako przedawkowaniem, ale ona żyje. I jej prawdziwe imie nie zostanie ujawnione. Pokazywana jest za pomocą choroby, lecz to istota, która śmiercią owłada każdego, kto przysięgnie.

Komentarze

asilos no, strasznie mi sie podoba:3
29/01/2012 23:47:38
asilos ojej ojej ojej, jakie ładne. Twoje?
29/01/2012 21:25:34

Informacje o dziwkossacz


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24