-Czekam na brzegu slow
-Otwieram serce odbicie lustrzane
-CHyba pokazane w innej bajce
-Dzisc okropny dzien
-Bylam pelna nadziei
-Jego slowa byly puste a ja sie nabralam na tani chwyt znow;/;/
-Kazde jego slowo klamalo nawet jak mowil ciesze sie ze jestes...
-Klatwa rzucila mnie na kolana
-Brak szczescia;/ ucieka mi kazdego dnia;(
-Czekanie mnie dobija
-A ja ci zaufalam
-banan nie trwal dlugo;(
Mam juz dosc tego ;(
-Czasem mysle jak by to bylo gdyby mnie nie bylo....
Raczej nic by sie nie zmienilo
-Jedynie te rany zagojone umilkły w milczenu
Nie che juz zyc
_morze mazenie sie spelni ja znikne wam z oczu a wraz z tym uciekna problemy
-