Nie wiedziałam jak to jest ciężko... A raczej - zapomniałam. Nie wiedziałam, że to da się zapomnieć. Teraz jednak wiem, że to wraca jak bumerang...
Nie wiecie nawet jak bym chciała, żebyście tego nie czytali. Jestem w opłakanym stanie. Psychicznym. To przez te dzisiejsze rozmowy na gg. Nie jestem silna... Jestem tchórzem!
A teraz to wszystko juz nie ważne. W sumie nie wiem, po co to piszę. To nie ma sensu. Ale co go ma? Tak podle i tak zdołowana nie czułam się juz dawno... Może i zasłużyłam. Zasłużyłam...?
Dziękuję-bo mam za co. Teraz wiem, ile Cie to musiało kosztować. Byłeś naprawdę cierpliwy, niczego nie wymagałeś. Niczego nie ocxzekiwałeś. Po prostu kochałeś. A czy kochasz? Chgba nie... Ten żal, ten ból... To pojęcia destrukcyjne z wiadomych przyczyn. Teraz przepraszam-bo nie potrafiłam docenić. Myślałam, że potrafie. "Gówno prawda". Teraz to widzę klarownie. Przepraszam, że nie cieszyłam się z Twoich niespodzianek, szczególnie, gdy niezapowiedziane mnie odwiedziłeś. Dlatego, że tęskniłeś. Wybacz-bo cos wiem. Ale nie powiem. Nigdy się nie dowiesz, zresztą nie chcesz wiedzieć.
"Teraz to nie ważne" to twoje słowa. Prawda, że brutalne?
Bo była NASZA wina - tzn. MOJA i Twoja... To ja doprowadziłam Cię wtedy to takiego stanu. A potem nie mogłam.... Wiesz o co chodzi. Gdy to przetrawiłam, czekałam. I doczekałam się. Jednak stchórzyłam.
Okłamałam Cię raz. Gdy chciałeś usłyszeć pewną rzecz. Zrobiła to dla Ciebie. Prosiłeś. Myślałam, że tak będzie lepiej, ale znów się myliłam.
Te 7 miesięcy... To ich tyczy się to napisałam.
Ty wiesz, że to o Tobie... Ale pewnie tego nawet nie przeczytasz.
Wcześniej rozmawiam z kimś innym. Jego też zrniałam. Jednak jego rana jest świeższa. Przykro mi, nie chciałam tego....
I znów pytanie - co ma sens???!Nie iwem, co robić. Jestem zagubiona. Dobrze, że niektórzy nie czytaja takich długich notek... Współczuję temu, kto czyta moje wypociny... Gratuluję Ci Drogi Kolego/Koleżanko wytrzymałości.
Te rozmowy były na granicy - mojej granicy. Waszej pewnie też.
Nie będę z żadnym. Czy to przynajmniej jest sprawiedliwe???