No i fajnie. Zdalem. Chwale się tym bo mnie to męczyło. Nie życze wam tego co ja czułem przez ten czas.
Jestem trpche rozczarowany. Nie tego się spodziewałem po niektórych rzeczach. Myślałem że po tym jak zdam troche się ułoży w życiu. Przeciez prawko to zajebsta sprawa gdy człowiek ma tyle do zrobienia...
Było fajnie przez 3-4 dni a teraz znowu jest ten jebany dołek. Może jestem już za stary na takie głupoty ale to we mnie siedzi. Jestem zbyt drobiazgowy, troszcze się o każdy szczegół i patrze zbyt ambitnie, za bardzo w przyszłość. Czemu nie umiem tak po prostu cieszyć się teraźniejszością? Zawsze musze sie zastanowić na wszystkimi za i przeciw a przecież to niepotrzebne. Ale ja tak nie potrafie. Możecie mi pomagać, doradzać, tłumaczy ale to jest naprawdę trudne jeśli człowiek nie ma odpowiedniego impulsu, takiego kopa w dupe...
Czekam na ten kawałek plastiku. Odbiore go i wreszcie kupie radio i wzmacniacz. Ustawie na full i jazda. J**** wszystko i wszystkich.
Notka jak zwykle nudna i marudze ale mam taki nastrój, potrzebuje się wygadać nawet w tak publicznym miejscu jak pbl ;/ Wisi mi to co ludzie pomyślą o mnie. Nie chce udawać kogos kim nie jestem. A na zmiany jest juz troche za późno. Alkohol też odpada. To żadne wyjscie bo jak wytrzeźwiejesz to wszystko wraca.
Need sb :/
If you wanna get with me
There's some things you gotta know
I like my beats fast
And my bass down low