Riposa in pace Davide..

W dniu wczorajszym piłkarskim światem wstrząsnęła 

infomacja o śmierci Davide Astoriego, kapitana Fiorentiny i

piłkarza reprezentacji Włoch. Odszedł w nocy, powodem była

prawdopodobnie ukryta wada serca. Został znaleziony w

pokoju hotelowym, razem z resztą drużyny mieli wczoraj

rozegrać ligowy mecz z Udinese. Miał 31 lat..

Aż ciężko uwierzyć, że w dobie dzisiejszej medycyny i

badań, zwłaszcza tych które przechodzą przed sezonem i

w trakcie sportowcy, nic nie wykryto.. Patrząc nawet na

ogół, coraz częściej żegnamy tak młode osoby jak Astori..

Nie grał nigdy w Juventusie, ale piszę o nim ze względu na

sentyment do reprezentacji Włoch. Smutne, że tak młody

człowiek już nie będzie biegał po tym świecie, a swój

kolejny mecz rozegra dla niebieskiej drużyny w chmurach..

Spoczywaj w pokoju Davide!

A poniżej bardzo wzruszające i piękne słowa Saponary,

po których ryczę jak bóbr..

,,Kapitanie, mój kapitanie.

Dlaczego nie zszedłeś zjeść z nami śniadania? Dlaczego nie odebrałeś butów z pokoju Marco i nie przyszedłeś wypić soku pomarańczowego. Teraz wszyscy będą mówili, że życie toczy się dalej i powinniśmy patrzeć w przyszłość, ale jaki będzie miała ona smak bez ciebie?

Kto każdego ranka będzie ogrzewał nas teraz swoim uśmiechem? Kto będzie nas pytał, co robiliśmy zeszłej nocy, żeby się pośmiać? Kto będzie karcił młodszych zawodników i będzie odpowiedzialny za starszych?

Kto zdemoluje Marco na PlayStation? Z kim będziemy debatować o kolejnych odcinkach MasterChefa, restauracjach we Florencji, serialach i meczach?

Na kim będę mógł oprzeć swoje ramię w trakcie lunchu po ciężkim treningu? Proszę, wróć. Musisz dokończyć jeszcze La La Land i przeanalizować go, jak robiłeś to z każdym nowym filmem.

Wróć do Florencji. Oni czekają tam na ciebie z nowym kontraktem. Doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak wiele każdego dnia nam dawałeś.

Wyjdź z tego chorelnego pokoju. Będziemy czekać na ciebie na jutrzejszym treningu.

Grzekolwiek teraz jesteś, dalej chronisz naszej bramki i oświecasz nam właściwą drogę. Kapitanie, mój kapitanie. Już zawsze nim dla mnie będziesz.