Auguri Mario.

Mój ulubieniec, Mario Mandžukić, obchodzi dzisiaj 31 urodziny.

Więc wszystkiego co najlepsze dla niego, braku jakichkolwiek

kontuzji, mnóstwa goli, asyst, gry dla Juventusu jak najdłużej

to możliwe. Gola albo dwóch w dzisiejszym meczu z Crotone

no i też trafienia w finale Ligi Mistrzów. 100 lat Super Mario!

Tak, Juventus w finale LM, ale to już tak dawno wiadome, że

to żadna nowość. A u mnie pod każdym aspektem życia jest

po prostu chujowo, bo inaczej się już tego nie da nazwać..

Jestem beznadziejna, jestem nieudacznikiem, nie nadaję się

do czegokolwiek. Praktyki ujdą, uczelnia mnie zabija, z matką

jeszcze chwila i się pozabijamy, nie zdałam egzaminu z tej

popieprzonej Kinezyterapii. Wkurwia mnie wszystko dookoła,

ostatnio chyba za często zastanawiam się jak zakończyć

swój marny żywot, ale ja już mam po prostu dość tego

wszystkiego. Pocieszają mnie tylko chłopaki: zdobyli już

Puchar Włoch, dzisiaj mają szanse na zgarnięcie Mistrzostwa

Włoch, w co wierzę i innej opcji nie widzę. W czerwcu finał

LM, marzy się im i nam, kibicom Potrójna Korona, więc niech

spełnią swoje i nasze wielkie marzenie! Dla Buffona, dla was

samych, dla nas! Forza Juve!