Auguri Paulo.

Ten, o którym mówią, że ma twarz dziecka a oczy mordercy.

Mianowicie mowa o Paulo Dybali, który obchodził wczoraj swoje

23 urodziny. Wszystkiego co najlepsze chłopie, jak najszybszego

powrotu na boisko bo brakuje nam Ciebie, braku jakichkolwiek

innych kontuzji, dużo gry, dobrej formy, jak najdłuższej przygody

w biało-czarnych barwach oraz całej masy goli i asyst! 100 lat!

Spóźnione o jeden dzień, ale są, ehehe. Wiem, bardzo dotrą te

życzenia tam gdzie trzeba, ale lubię je pisać.. taka już jestem.

Od poniedziałku nic ciekawego się nie zdarzyło.. no oprócz tego,

że coś mnie bierze i nie czuje się najlepiej. No a mecz towarzyski 

Polski i Słowenii nie najwyższych lotów, ale rezerwowym składem

to w sumie nic dziwnego. Ale gol Teodorczyka powalił na kolana!

Wczoraj ciąg dalszy złego sampoczucia. Budzić się codziennie rano

z tak zwanym "kapciem w mordzie" to już przesada. Pojęcia nie

mam czemu mi się to robi.. potem dochodzi kaszel, katar i inne.

Jeśli moja druga śledziona daje mi taką dupną odporność, to ja

podziękuję. Osobiście wolałabym trzecią nerkę lub drugą wątrobę.

Z rana pojechałam zostawić Audi u Stefana, a potem w domu cały 

dzień przesiedziałam. Grałam w Simsy, wyszłam wieczorem z psem 

i poszłam spać. Tak mi się super spało, że jak przed 11 mama mnie

z łóżka ściągała, to było mi mało. Pójdź raz na ruski rok na imprezę,

wróc w nocy, miej 2 dni wykładów od rana do wieczora, a potem

odsypiaj cały tydzień.. no typowa ja. Pół dnia grałam w Simsy, tak,

znowu. Najlepszy zabijacz czasu. Dzwonił też mechanik, że instalacje

zrobione i co jeszcze miał tylko sprawdzić. Powiedziałam, że mi płyn

od spryskiwaczy nie dochodzi na tylną szybę i żeby tylko zobaczył

czemu. Akurat z robieniem tego mi się nie spieszy. Grunt, że kable

od lamp ogarnięte. Mam nadzieję, że drogo za to nie wyszło, bo

chyba trzeba będzie bank obrabować. Idę coś porobić, potem wyjdę

z psem, innego wyjścia nie mam. A jutro.. auto ma być do odbioru

i w sumie co potem.. nie wiem. Pewnie dalej będę siedziała w domu,

co by nie dorobić się choróbska level umieranie.

Bang!